Polski wkład w sukces alianckiej operacji „Torch”
Nieco ponad dwa lata temu w marokańskiej Kenitrze odsłonięto 35-metrowy mural. Na pierwszym planie: żołnierz w brytyjskim mundurze, z naszywką „Poland” na ramieniu. Kim był ów żołnierz, którego wizerunek jest większy od postaci sułtana Mohameda Ben Youssefa, Roosevelta i Churchilla?
W latach 1941–1942 w Afryce Północnej (Libia i Egipt) ogromne sukcesy odnosił Niemiecki Korpus Ekspedycyjny pod wodzą gen. Erwina Rommla. Niewielkie siły Afrika Korps, pomagając Włochom na olbrzymich pustynnych terenach, dotarły w czerwcu 1942 r. do El Alamein, zaledwie 160 km od Aleksandrii. Droga do podbicia Egiptu stała otworem. Brytyjska 8. Armia robiła wszystko, by powstrzymać wojska państw Osi.
Alianci potrzebowali w krajach arabskich, będących pod francuską administracją kolaboracyjnego rządu Vichy, siatki agentów, którzy informowaliby o sytuacji na zapleczu wojsk niemieckich, włoskich i francuskich z tzw. Armii Kolonialnej. Wiedza o tym, co dzieje się w Algierii, Maroku i Tunezji – będących wówczas francuskimi terytoriami zamorskimi – była niezbędna do zaplanowania jakiejkolwiek akcji sprzymierzonych (odciążyłaby będące w trudnym położeniu wojska brytyjskie w Libii).
Wywiad brytyjski nie mógł się tego podjąć – po ataku z lipca 1940 r. na francuską flotę w algierskim porcie Mers El-Kebir, nie mieli tam swoich agentów, nie działał także żaden ruch oporu, a niemieccy i włoscy szpiedzy działali niemal jawnie. Dlatego misji szpiegowskiej i budowy skutecznej siatki agentów podjął się polski wywiad, który wówczas dysponował w okupowanych i neutralnych państwach...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)

